Alice |
Wysłany: Sob 23:30, 07 Lip 2007 Temat postu: |
|
próbka:
Kolejna samotna noc. Znowu nie taka samotna, w końcu jest jeszcze książka i kubek mocnej kawy. I głowa pełna nieuporządkowanych myśli.
- Cholera jasna. Głowa mnie boli… No świetnie zaczynam gadać sama do siebie.
Śmiech, który się rozległ w pustym mieszkaniu zabrzmiał tak żałośnie i odwrotnie do zamierzonego celu- smutnie.
Skuliłam się w fotelu i zaczęłam wspominać.
… – Gill wracaj tu natychmiast.
- Już mamo, idę….
….. – Pani matka nie żyje. Przykro mi….
Mama, ahhh, do końca wypominała mi, że postanowiłam pracować w FBI, a nie zostać naukowcem, tak, jak chciała ona. Jednak przez te lata ciszy między nami nie miałam okazji powiedzieć, że ją kocham. Odeszła, nim zdążyłam to z siebie wydusić.
Płacz przyszedł sam, niepohamowany.
…. – Reeves znowu zawaliłaś sprawę! Jeszcze raz i wywalimy cię stąd!
- Przepraszam….
W wielu sytuacjach postąpiłabym teraz inaczej. Lata pracy policji federalnej nauczyły mnie odporności na stres i pewności siebie. Już nie byłam tą blondyneczką, którą przyjęli na początku, teraz stawiałam sprawy jasno i dbałam o siebie.
…- Witam! Nazywam się Gillian…
- ...Reeves. Tak wiem. Jesteś w wydziale wyrzutków FBI. W jakiejś sprawie czy na stałe?...
Pierwsze spotkanie z Chris’em. Nie zachwycił mnie, chyba nawet poczułam do niego niechęć. Jakiś nawiedzony facet, ale przy bliższym poznaniu zyskał dużo, za dużo.
…. Nie możesz zakochać się w partnerze pracy. Pamiętaj!....
Złożyłam przysięgę, ale czy jej dotrzymam nie wiem sama. Ciężko mi.
Płacz, znowu płacz.
Ding, dong.
Kto to do cholery tak późno. Otarłam łzy, poprawiłam włosy.
- Chris? Co ty tu robisz?
- Nienajlepszy moment? Stwierdziłem, że nie ma co siedzieć samemu w piątkowy wieczór i można by sobie urządzić jakiś wspólny wieczorek.- wskazał na swój „bagaż”, jakieś filmy na DVD, paczka popcornu i cola.
- Fajnie, że wpadłeś, bo jakoś chyba podłapałam chandrę.- wpuściłam go do środka, a sama skierowałam się do kuchni.
- Może kawy? Jakie masz filmy?
- Nie, dzięki wolę colę. Eeee „Obcy atakują”, „Zagadka mumii” i „UFO- Uniwersalny Film o Obcych”.
- No tak, a co innego moglibyśmy obejrzeć.- wróciłam do salonu z jednym kubkiem kawy, uprzątnęłam ze stolika.- To co oglądamy?
- Proponuję „UFO- Uniwersalny Film o Obcych”, a tak w ogóle może chcesz pogadać?
- Nie, wolę obejrzeć, może poprawi mi się humor.- uśmiechnęłam się delikatnie i wzięłam od niego płytę. Usiedliśmy na kanapie, na ekranie pojawiły się napisy, po pokoju rozniósł się zapach popcornu.
- Na mnie zawsze możesz liczyć. Pamiętaj.- szepnął Chris i pocałował mnie w czoło. W duchu dziękowałam mu za ten gest, a jednocześnie modliłam się, żeby te cholerne łzy znowu nie zaczęły kapać.
- Wiem i dziękuję.
Kolejny samotny wieczór. Nie teraz już nie był samotny. Był pełny nadziei i rosnącego uśmiechu. |
|